03.03.2022, 14:34
Niesamowite starcie mistrza Anglii i utrata punktów w 26. kolejce! Tottenham Londyn pokonał mistrza Anglii po golu w końcówce!
Wielu futbolowych fanów na całym świecie jest zdania, że ekstraklasa angielska jest aktualnie najbardziej atrakcyjną ligą piłkarską na świecie. Swoją markę liga angielska pielęgnowała od wielu lat, a perfekcyjnym tego przykładem są wyniki oglądalności, które rozgrywki te osiągają co tydzień. Warto także zwrócić uwagę, iż drużyny z angielskiej Premier League niemal w każdym sezonie dobrze prezentują się w europejskich pucharach. To, iż aktualnie panującym zwycięzcą Champions League jest Chelsea FC, czyli klub z ligi angielskiej jest tego bardzo dobrym przykładem. Ochotę na zwycięstwo w tych najistotniejszych rozgrywkach europejskich ma także mistrz Anglii i do tego nie ma wątpliwości. Piłkarze City awansowali do wielkiego finału Champions League rok wcześniej, ale wówczas byli zmuszeni zaakceptować skuteczność klubu prowadzonego przez Tuchela. To bez żadnych wątpliwości był wielki policzek dla trenera City Pepa Guardioli, który w obecnym sezonie wzniesie się na wyżyny, żeby sięgnąć po upragnione trofeum europejskie.
Manchester City jest na świetnej drodze, by ułatwić sobie drogę po trofeum Champions League i należy to podkreślić. Mają sporą przewagę nad pozostałymi zespołami w ekstraklasie angielskiej, co umożliwi im mocniej skoncentrować się na europejskich rozgrywkach. Zawodnicy mistrza angielskiej ligi w sobotnie popołudnie walczyli londyńskim Tottenhamem i bez cienia wątpliwości nie spodziewali się tak trudnego pojedynku. Ambitnie ruszyła do ataku od startu spotkania ruszyła ekipa Tottenhamu z Londynu, czego rezultatem była bramka już w 4 minucie spotkania. Zawodnicy mistrza Premier League musieli ruszyć do odrabiania strat. Z całą pewnością sympatycy futbolu z Manchesteru odczuli ulgę, w sytuacji, kiedy piłkę do bramki w trzydziestej szóstej minucie umieścił Ikay Guendogan doprowadzając tym samym do rezultatu remisowego. Do głosu w drugiej odsłonie spotkania doszli znów doszli przyjezdni, którzy za sprawą Harryego Kane'a powrócili na prowadzenie. Wszystko wskazywało na to, że starcie zakończy się zwycięstwem przyjezdnych, jednak w 92 minucie z karnego wyrównał Mahrez. W 95 minucie sędzia tego meczu wskazał na karnego dla Tottenhamu Hotspur. Jedenastkę na trafienie przemienił Harry Kane, który tym samym zapewnił zwycięstwo dla swojego zespołu.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy